niedziela, 23 czerwca 2013

życie,ach życie..

Jesteśmy tacy młodzi,a tak cholernie zniszczeni,jesteśmy zbyt młodzi by ranić i być ranionym.I wydaje się niekiedy,że jesteśmy na świecie jedynie dla wylanych łez,których na policzkach każdego nie brakuje co dzień,każdej nocy,nie wspomnę już o nocach pełnym gorliwego smutku i żalu do Boga składanego w prośbach szeptanych w modlitwach.Jesteśmy zbyt młodzi na krwawiące serce pełne ran, których nie zagoi żadne dotyk,otulenie czułym słowem,nie pomoże drugie serce,bo stajemy się coraz bardziej nieufni. Spójrz ile z nas zostanie,proch rozsypany po świecie,którego z czasem zaczynami nienawidzić coraz bardziej,więc dlaczego i po co żyjemy skoro tyle w nas cierpienia,za które nikt nie nagrodzi nas wiecznością pełną bezpieczeństwa i szczęścia.Dlaczego,dlaczego tu jesteśmy,dlaczego przyszło oddychać nam na świecie,który tak często nas nie chce? Pytał już nie jeden i nie jeden zamiast odpowiedzi dostawał cierpienia coraz więcej.Jesteśmy zbyt młodzi na samobójcze myśli,a często nie potrafimy myśleć o niczym innym i ciężko jest otwierać na szerokość czterech stron świata okna zastanawiając się nad tym czy nie skoczyć.Zbyt słabi na smutek,a nosimy go na barkach aż tyle,że kruszą się kości,zanikają mięśnie,zbyt słabi na miłość choć nigdy nikt nie pragnął niczego bardziej jak właśnie jej,kruchsi z dnia na dzień bez sił na życie musimy tu być. Cierpimy,bo takie jest życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz